Nie cały umieram, to co we mnie niezniszczalne trwa...
- Szczegóły
- Kategoria: Różne
- Opublikowano: niedziela, 22.01.2012 18:16
- Anna Wasilewska
Wczoraj, 21 stycznia 2012 roku, odeszła do domu Pana nasza koleżanka Agnieszka Szlendak ? Sobolewska. Osoba pełna radości, uśmiechu i ideałów towarzyszących nam w każdej chwili. Mimo, iż codziennie ocieramy się o śmierć, i z dnia na dzień stajemy się bardziej odporni na jej zjawisko, to jednak przychodzi ta chwila, przed którą nie możemy się schronić, bo ona dotyka naszych bliskich... Tak właśnie bliską nam osobą była Agnieszka...
Nie myślimy o śmierci, odkładamy ją na czas późniejszy, przecież zdążymy? to złudzenie towarzyszy nam każdego dnia. I kiedy wykonało się, nie umiemy nic powiedzieć, bo jest już za późno. Agnieszko, zmierzasz już do domu Pana, a my tu pogrążeni w żalu i żałobie, nie umiemy przestać myśleć o Tobie, bo byłaś iskrą, która zapalała płomień, pełną radości i ogrzewającą serca. Wierzyliśmy, że Pan pozwoli Ci zostać z nami, mimo, iż medycyna mówiła inaczej, my
trwaliśmy, mając nadzieję... Niezbadane są wyroki Boga, przyjmujemy je z pokorą, wierząc, że Twoje odejście jest dla nas lekcją miłości, szacunku i zrozumienia. Zbyt szybko od nas odeszłaś, to nie czas na umieranie... Zapewne nie ma na nie dobrego czasu. Będziemy polecać Cię Bogu w naszych modlitwach, a i Ty pamiętaj tam o nas....